Co mogę z tym zrobić, czyli o tym, od czego zacząć rozwiązywanie problemu

Są w życiu sytuacje, które sprawiają, że tracimy grunt pod nogami, życie decyduje za nas, a my mamy wrażenie utraty kontroli. Całkiem jak w dialogu z serialu Firefly Lane:

Czujesz czasem, że Twoje życie to samochód, który prowadzi ktoś inny?

- Rzadko.

- Ja mam tak ostatnio bardzo często. Nie siedzę nawet z przodu, zamknęli mnie w bagażniku i nie wiem dokąd jedziemy.

Znajoma sytuacja? O tak, ale czy trudna? To zależy. Ja lubię mieć kontrolę nad swoim życiem i wszystko można o mnie powiedzieć, ale nie to, że jestem spontaniczna. Elastyczna już tak, ale nie spontaniczna (taka przypadłość, pozostaje nieco żałować, bo o spontaniczności myślę z sympatią). Dlatego nie czuję się dobrze, gdy tracę kontrolę. Choć nauczyłam się, że bezczynność także bywa decyzją i są sytuacje, w obliczu których lepiej jest płynąć z prądem. Jeśli jednak zależy nam na odzyskaniu kontroli pomocne bywa takie zdanie: jakie mam możliwości?

To pytanie zadaję sobie, ale też bliskim, gdy do mnie przychodzą z problemem. Wspólnie zastanawiamy się jakie mamy możliwości, a dopiero później wybieramy jedną z opcji.

Przykład:

Pani Z. , kobieta dość dojrzała, chwilowo zależna finansowo od męża, dwójka dzieci, teściowie w domu obok, nie dogaduje się z mężem i z teściami także, szuka pracy, ma rodziców, którzy sugerują, że może z nimi zamieszkać, ale Pani Z. nie chce rozbijać rodziny. Sytuacja jest trudna.

Jakie ma możliwości:

Opcja A:

może zostawić wszystko jak jest i czekać na to, co przyniesie los, wtedy nie musi nic zmieniać, ale wciąż będzie w trudnej sytuacji.

Opcja B:

może wyprowadzić się od męża i skorzystać z pomocy rodziców, to jednak jej zdaniem oznacza, że rozbija rodzinę, tu pozostaje problem tego, że sytuacja źle wpływa na dzieci, a przecież nie o to chodzi, bo dzieciom nie wystarczy, że rodzina jest, powinna być przyjaznym i bezpiecznym miejscem.

Opcja C:

może zaproponować mężowi terapię małżeńską, sądzi jednak, że mąż się nie zgodzi i trochę szkoda jej pieniędzy.

Opcja D:

może skupić się na sobie i dzieciach, w tym czasie szukać pracy, a decyzję podjąć po jej rozpoczęciu.

To tylko kilka hipotetycznych opcji, hipotetycznej Pani Z., ale już widać, że zastanawiając się nad możliwościami zaczynamy poszukiwać rozwiązań. Można by rozwijać te opcje, ale ponieważ to tylko hipotetyczna sytuacja, na tym zakończymy, chodzi wyłącznie o sposób działania, to lepsze niż bezradność.

Tu nakreśliłam poważny problem i nie chciałabym być dzisiaj w skórze Pani Z., ale to krótkie zdanie jakie mam możliwości, bywa przydatne w codziennych zmaganiach.

W przypadku silnych emocji, często myśli tak bardzo kłębią się w głowie, że raczej zastanawiamy się nad tym dlaczego nas to spotkało, albo że mogliśmy zachować się inaczej lub też myślimy o tym, jak ten ktoś mógł nas tak potraktować. To jednak nie przybliża nas do rozwiązania problemu.

Dlatego też lubię zdanie, jakie mam opcje do wyboru lub co mogę z tym zrobić, bo pozwala przejąć kontrolę i nie utknąć w rozmyślaniach, a jak napisał Jonny Tomson w książce Filozofia dla zabieganych,

Tak wiele z naszych zmartwień bierze się z tego, że utknęliśmy we własnych głowach.

Mnie przeraża perspektywa bezradności, w której myślę, mówię i czuję, że nic się nie da zrobić. Tak oczywiście też się zdarza, ale to niewielka część kłopotów, które nas w życiu spotykają. Częściej po prostu utykamy w naszej emocjonalnej celi.

A na koniec można jeszcze pójść za radą Susan Sontag

Ja lubię rozmawiać z innymi – unikam w ten sposób zamknięcia się we własnym świecie, w trakcie rozmowy zaś mam okazję dowiedzieć się co sama myślę.

Myśl to forma odczuwania

Nie tylko dlatego, że rozmawiając dowiadujemy się, co sami myślimy ale też dlatego, że czasem z boku widać więcej i jeśli jest w pobliżu ktoś życzliwy, być może podpowie jakąś opcję do listy.

Zatem jakie macie możliwości?


Kolejny z rysunków M.


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kobieca samotność

Życzliwość, a raczej jej brak

Kobieta zawiedziona

Wiek dojrzały?

Co ze mną nie tak?

Zmagam się...

Kłopoty