Słowa w bliskich relacjach i rady, o które nikt nie prosił

Często nie doceniamy słów, a one mogą zarówno uszczęśliwiać jak i ranić, koić i rozbudzać niepokoje. Powinniśmy brać odpowiedzialność za swoje słowa, to jasne, ale dobrze by było, żebyśmy też nie szczędzili bliskim ciepłych i dobrych słów. One wiele potrafią zmienić.

Niemal wszystko co złe, ale i to, co dobre zaczyna się od słów.

Małgorzata Karwatowska

Panie Przodem, Wojciech Harpula i Maria Mazurek

 

Albo inaczej:

 

Słowo stwarza świat.

Mariusz Szczygieł

 

Chyba nie będzie zbytnim uproszczeniem, jeśli napiszę, że rodzinę również i każdą bliską relację.

 

W komunikacji z bliskimi popełniamy wiele błędów, bywamy nieuważni, zmęczeni, zajęci swoimi sprawami, a to może rodzić napięcia. Czasem wypowiadamy słowa, których później żałujemy, bo wypowiedziane, pozostają. Niektórzy z nas nie potrafią mówić o emocjach, uczuciach, bo nikt ich tego nie nauczył. Inni mówią zbyt dużo, zapominając o tym, że  komunikacja to nie tylko mówienie, to także słuchanie.

 

Chciałabym dzisiaj poprzyglądać się błędom komunikacyjnym i zaniedbaniom. Z pełnym przekonaniem mogę napisać, że niemal każdy z nas je popełnia lub popełniał, w najlepszym wypadku popełnił.

 

Na początek przyda się bezpośrednie wyrażanie swoich pragnień, potrzeb, niezadowolenia lub zadowolenia. Nie sądzicie, że zbyt często oczekujemy, że inni domyślą się czego chcemy? 

 

Bezpośrednio, nie znaczy, tak jak w danym momencie o tym myślimy, zwłaszcza, że niezadowolenie lub złość podpowiadają nam czasem niecenzuralne słowa. Komunikujmy spokojnie, kulturalnie i precyzyjnie. Sama pamiętam zbyt wiele sytuacji, w których oczekiwałam, że moi bliscy domyślą się czego potrzebuję, z góry zakładając, że widzą świat tak samo jak ja. Wspólne życie udowodniło mi, że widzą go zupełnie inaczej. Dlatego prościej jest powiedzieć o co nam chodzi. Mój syn M. perfekcyjnie opanował tę sztukę i wtedy, gdy za bardzo się rozpędzę w pretensjach, mówi wprost - jeśli chcesz, żebym coś zrobił to musisz mi to powiedzieć

 

Jest jeszcze druga strona medalu.

Często nie słyszymy tego, co ktoś do nas mówi, bo przekaz jest ukryty, lub przykryty czymś innym. Dotyczy to zwłaszcza starszych osób, w czasach ich młodości niewiele było miejsca na rozmowy o uczuciach. Czasem mama lub babcia mówią, że je zaniedbujemy, bywa, że mają pretensje. Tak naprawdę to nie pretensja tylko tęsknota, ale nie potrafią powiedzieć o tym wprost. I to ten przypadek, który może stanowić wyjątek. Jeśli zależy nam na kimś, czasem lepiej się zatrzymać i zamiast się złościć, że ktoś zrzędzi lub marudzi, pomyślmy dlaczego on to mówi, dlaczego ona tak się zachowuje. Może zamiast unosić się honorem, lepiej zastanowić się, o co tak naprawdę chodzi i o tym porozmawiać?

 

W innym przypadku może się to skończyć tak:

Tyś coś bąknął, ja bąknęłam

i zabawa się zaczęła,

ty w kąt wlazłeś obrażony,

ja we łzach.

Bez powodu, ot, z niczego,

wkradł do domu się naszego

zawędrował nieproszony

pod nasz dach

Czas małżeńskiej niepogody,

kiedy na nic nie ma zgody,

gdy do kłótni się powody mnożą liczne;(…)

Czas małżeńskiej niepogody

Wojciech Młynarski

 

Do słuchania potrzeba uważności. Spójrzmy na nasze dzieci, jeśli ich w porę nie usłyszymy, mogą więcej do nas nie przyjść, bo z góry założą, że i tak nie słuchamy.

 

Kolejny problem dotyczy sposobów reagowania. Mój mąż w reakcji na zgłaszane problemy natychmiast zmieniał się w Pana Załatwiacza i dysponował tysiącem niepotrzebnych rad, kłopot w tym, że to były rady dopasowane do niego. 

Gdzie jest pułapka? Czy rady rzeczywiście są zbędne? Nie, mogą być przydatne, tylko wchodząc w tryb natychmiastowego udzielania rad przestajemy słuchać, a wtedy łatwo przeoczyć, czego w danej chwili nasz rozmówca potrzebuje. 

 

Ja także jestem w tym mistrzynią. Moja córka M. może zaświadczyć, zarzucam ją mnóstwem rad, o które nie prosiła. Muszę się pilnować. Tak bardzo chciałabym jej przekazać swoją „mądrość”, że zapominam, iż musi zgromadzić własne doświadczenia.

Tomasz Zieliński, inicjator akcji „Usłyszeć na czas”, skierowanej do dzieci i młodzieży oraz ich rodziców, wspomina swojego mentora Antoniego, który udzielił mu kilku bezcennych rad.

Oto jedna z nich: najlepszy sposób na pozbycie się z otoczenia ludzi, których nie lubimy, to udzielanie nieproszonych rad.

Tyle, że zwykle nieproszonych rad udzielamy naszym bliskim. Wciąż pracuję nad tym, by wysłuchać, dopytać i poczekać na sygnał, że to już, że w tym momencie mogę wreszcie zacząć naprawiać świat. Wcześniej jednak pytam czego moja córka potrzebuje, bo czasem tylko się wygadać, albo przytulić. I wiecie co, przychodzi mi to z ogromnym trudem i nie zawsze się udaje. Staram się pamiętać, że to proces, i że w nieudzielaniu rad także kiedyś osiągnę satysfakcjonujący poziom. Upiorna matka? Czasem tak.

I stało się jasne dlaczego piszę bloga. Przed obawą, że z powodu nieproszonych rad przestaniecie czytać, ratuje mnie tylko myśl, że robicie to dobrowolnie.

 

Pamiętam, że jesteśmy różni, mamy różne potrzeby i spojrzenia na świat, dlatego lubię taką wskazówkę:

 

Rada

Nie narzucaj światu swojego formatu.

Jan Sztaudynger

 

Tomasz Zieliński zwraca uwagę na to, że dziennie średnio wypowiadamy około 10.000 słów i zadaje pytanie, iloma z nich wzmacniamy naszych bliskich. Jak wiele ciepłych i dobrych słów jest wśród tej ogromnej liczby i ile z nich kierujemy do ważnych dla nas osób. Nazywa to workiem niewypowiedzianych słów, może czas na rozwiązanie worka?

Pamiętam takie pytanie, czy przytuliłeś lub przytuliłaś już dziś swoje dziecko? Ze słowami jest podobnie, chyba każdemu z nas, nawet jeśli jesteśmy już bardzo dorośli, dobrze zrobi ciepłe, miłe słowo, pozytywny komunikat, przytulenie lub choćby uśmiech.

Teraz idę zadzwonić do mamy, z jakimś miłym słowem, a Wam życzę wiele ciepłych słów, tych wypowiadanych i tych słuchanych.

 

A żeby utrzymać miły nastrój takie oto zdjęcie, bo przy ciasteczkach i kawie szczególnie łatwo o miłe słowa.

 


 

Komentarze

  1. Nie doceniamy przytulania, przeceniamy słowa, to prawda!
    Czasami wystarczy pomilczeć ze zrozumieniem:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Osoba, z którą możemy pomilczeć ze zrozumieniem to prawdziwy skarb.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kobieta zawiedziona

Kobieca samotność

Wiek dojrzały?

Co ze mną nie tak?

Zmagam się...

Kłopoty

Życzliwość, a raczej jej brak