Moja lista przyjemności
Sama tworzę lub zauważam chwile, które koją, przynoszą radość, uprzyjemniają zwyczajny dzień, czasem czynią go wyjątkowym, a zwykle lepszym. Staram się żyć wolniej, spokojniej i uważniej. Nie zawsze jest to możliwe, jednak drobne, codzienne przyjemności mają to do siebie, że nie wymagają wielkiego zachodu i nie trzeba im poświęcać wiele czasu.
W kryzysie intuicyjnie zaczęłam poszukiwać ukojenia w prostych czynnościach. Było to niezwykle trudne, bo moje myśli krążyły wokół tego, co się wydarzyło, a ja sama byłam w stanie uniemożliwiającym skupienie uwagi. Wszystko to, co miało być już za mną, wracało, pojawiały się niechciane obrazy, myśli i lęk przed jutrem. Wiedziałam już, że jedyny dzień na jaki mamy wpływ to dzisiaj. Tego co się stało, nie mogłam zmienić, na to co się zdarzy jutro, nie miałam istotnego wpływu, ale mogłam zadbać o tę jedyną chwilę, tu i teraz.
Z pomocą przyszła mi książka Hannah Jane Parkinson „Drobne przyjemności, czyli z czego się cieszyć, gdy życie nie rozpieszcza”. To zbiór osobistych, lekkich i błyskotliwych felietonów napisanych przez felietonistkę „Guardiana” o sprawach, sytuacjach i przedmiotach, które jej samej sprawiają szczególną przyjemność, choć z pozoru są zwyczajne i codzienne. Zainspirowało mnie to do stworzenia własnej listy przyjemności, one pozwalają smakować życie maleńkimi porcjami.
Te drobne chwile składają się na dobry dzień, a dobre dni na dobre życie.
Moja lista przyjemności (kolejność przypadkowa):
· Ciepły, miękki koc i gorące kakao, w chwilach, gdy potrzebuję się sobą zaopiekować.
· Poranna kawa z mlekiem.
· Spacer w pogodny dzień.
· Wycieczka rowerowa w majowy, pachnący bzem wieczór.
· Herbata lub kawa wypita przy stoliku wśród pobliskich kamieniczek.
· Piękna okładka nowej książki.
· Gorąca herbata w ulubionej filiżance od syna.
· Samotność, kiedy jej potrzebuję.
· Otulające perfumy.
· Trzymana w palcach zawieszka na łańcuszku z moim własnym przesłaniem „bądź przy sobie”.
· Uważność w chwilach, w których przepełnia mnie spokój.
· Zimowe niedzielne poranki pod puchową kołdrą.
· Sielskie krajobrazy.
· Kupowanie książek.
· Świeże kwiaty w wazonie.
· Droga do domu z pachnącą bagietką pod pachą.
· Sobotnie śniadanie ze świeżym pieczywem.
· Kieliszek czerwonego wina.
· Patrzenie na stare kamieniczki i zaglądanie do ich wnętrza przez wielkie okna.
· Piękna i komfortowa pościel.
· Zupa pomidorowa.
· Drewniane ławki wśród zieleni i urokliwe mostki.
· Wiosna.
· Ulubiony serial (te, które wspominam najlepiej to Borgen, Frankie i Grace oraz Most nad Sundem).
· Waniliowe mydła, cynamonowe herbaty i piernikowe nuty jesienią i zimą.
· Świeże truskawki latem.
· Zapach pieczonego ciasta i kawałek do kawy.
·
Popołudnie z córką przy muzyce, telefon od syna (całuski dla nich).
· Wizyta w teatrze, albo w muzeum pełnym wspaniałych obrazów.
· Pachnący maciejką wieczór na wsi.
· Gorący prysznic, zawsze, gdy przemarznę.
· Przeglądanie albumu zakupionego w czasie ciekawej wizyty w muzeum sztuki.
· Playlista dopasowana do nastroju.
· Zapach powietrza po letniej burzy.
· Życzliwy uśmiech mijanej na ulicy osoby.
· Moment, w którym po zakończeniu sprzątania cieszę się krótką chwilą porządku w moim domu, wierzcie mi, to naprawdę krótka chwila.
· Godzina z Dariuszem Bugalskim i jego gośćmi w podcaście o dobrym życiu K3.
· Audiobooki słuchane przy nudnych codziennych obowiązkach (najchętniej te czytane przez Annę Dereszowską, Martę Grzywacz, Macieja Stuhra, Filipa Kosiora lub Marcina Perchucia).
·
Pudełko wyjątkowych czekoladek.
A Wy co macie na swojej liście?
Lista przyjemności mojej córki M.
Wpadłam do ciebie od Magdy i widzę, że wiele podobnych rzeczy sprawia nam przyjemność.
OdpowiedzUsuńW zasadzie to właśnie drobiazgi są najważniejsze, one robią nam dzień, cieszą serce i przełamują szarość codzienności:-)
W dodatku to za tymi drobiazgami tęsknimy najbardziej, gdy ich z jakiegoś powodu zabraknie. Pozdrawiam,
UsuńJa uwielbiam mule w sosie prowansalskim przygotowane przez przyjaciółkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś je razem zjemy.
OdpowiedzUsuńzupa pomidorowa..::):):):):)
OdpowiedzUsuńO tak, pomidorowa dla mnie najlepsza.
Usuń