Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2025

Mężowie i wakacyjna lektura wypoczynkowa

Obraz
Rzadko ostatnio sięgam po lekkie książki obyczajowe, bo przeczytałam ich już tyle, że trudno o zaskoczenie. Od czasu do czasu jednak wybieram taką „wypoczynkową” literaturę, zazwyczaj w okresie wakacji lub podczas długich zimowych wieczorów, zwykle zwiedziona pozytywną recenzją albo ciekawą okładką. Poszukuję wtedy czegoś świeżego, lekkiego, a najchętniej również zabawnego. Jestem dość przyziemna, pewnie z tego powodu wolę powieści z choć trochę prawdopodobną fabułą, ale ostatnio tak się złożyło, że w moje czytelnicze ręce wpadły zupełnie nierealne historie. Postanowiłam dać im szansę i dobrze, bo całkiem nieźle się bawiłam, a tylko z pozoru błahe perypetie bohaterów, stanowiły pretekst do rozważań na całkiem poważne tematy. Mężowie Holly Gramazio, jest jedną z tych książek. Lekka opowieść o młodej singielce, która pewnej nocy po powrocie do domu, zastaje w nim mężczyznę, podającego się za jej męża. Wraz z pojawieniem się nieznajomego, w otoczeniu zaszły drobne zmiany, a sama Laure...

Wściekam się

Obraz
Wściekam się. Wreszcie. To nie jest dla mnie naturalny stan, jestem grzeczną dziewczynką, tyle że czas, który w moim życiu nastał, powoduje zmiany nastroju, na które chyba nie byłam gotowa. Ich intensywność tylko z pozoru utrudnia życie, bo można je wykorzystać do własnych celów. Na przykład to, że się wściekam, jest znacznie wygodniejsze niż ewentualne użalanie się nad sobą. Wściekam się, kiedy czytam, co kobieta po pięćdziesiątym roku życia powinna i czego nie powinna. Wściekam się z powodu stereotypów dotyczących dojrzałych kobiet. Do białej gorączki doprowadzają mnie infantylne nagłówki: pięćdziesięciolatko łap 50 złotych i biegnij do… Naprawdę? Czy ja się czepiam, czy to naprawdę brzmi lekceważąco? Dlaczego wciąż pozwalamy, żeby ktoś inny decydował o naszej atrakcyjności? Dlaczego atrakcyjność ma zależeć od opinii z zewnątrz lub ogólnie przyjętego kanonu urody? Dlaczego wciąż to przeżywamy? Może pora skorzystać z zasobów, które mamy i zmienić podejście, bo w końcu, czym jest ...

Co słychać dobrego?

Obraz
Zaczęłam sobie uświadamiać, że tym, czego potrzebuję jest dostatecznie dużo dobrych rzeczy. Światło, niebo i balkon były dobre. Koszty życia, Deborah Levy   Bohaterka pewnego serialu mówiła, że nie nad wszystkim można zapanować, zawsze jednak można sprzątnąć w szafie. I to oczywiście prawda, nie na wszystko mamy wpływ. Prawdą jest też, że nawet wtedy, kiedy tkwimy głęboko w czarnej dziurze, przeżywamy słabszy okres lub choćby gorszy humor, wciąż możemy coś dla siebie zrobić, a tym, czego wtedy potrzebujemy najbardziej są pozytywne doświadczenia. Niekoniecznie spektakularne, wyrafinowane czy kosztowne, raczej dość zwyczajne, bezpieczne chwile lub ładne, otulające rzeczy, najchętniej takie, do których mamy dostęp. Mam na myśli wszystko to, co sami możemy siebie podarować.   Już dawno zrozumiałam, że ludzie, choćby nawet najmilsi czy najwrażliwsi nie zawsze będą w stanie zrozumieć, przez co przechodzimy. I nawet jeśli są obok nas, prędzej czy później wrócą do swoich z...