Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2025

Lekcje języka i wiary w siebie

Obraz
Zapisałam się niedawno na lekcje języka obcego. Bardziej z konieczności niż pragnienia wynikającego z głębi serca, a jeśli mam być całkowicie szczera, serca w tym niewiele, bo w moim przypadku to raczej orka na ugorze. Znacie pewnie taką sytuację, kiedy całym sercem (a jednak serce) czujecie, że nie zostaliście do czegoś stworzeni. Ja tak mam z językami, nauka przychodzi mi z trudem, zwłaszcza teraz, kiedy stan pamięci przestał być sprzymierzeńcem podobnych przedsięwzięć. I choć lubię się uczyć to chyba żadna z dziedzin, no może poza matematyką, nie przysporzyła mi tak wiele frustracji. Krótko mówiąc, robię, co mogę. Wspominam o tym z konkretnego powodu, moje lekcje mają pewien nieoczekiwany skutek uboczny. Dowiedziałam się czegoś o sobie i wcale nie mam na myśli braku talentów lingwistycznych albo serca do języków obcych. Swoją drogą to właśnie może być jedna z przyczyn moich niepowodzeń, choć w tym konkretnym przypadku należałoby zadać pytanie, co było pierwsze, jajko czy kura. Czy...