Kobieta dojrzała, o dobrych stronach dojrzałego wieku

W tym, że nie zdarzy się na nowo, jest cała słodycz życia.

Emily Dickinson

 

I właśnie dlatego, żebyśmy nie traciły nadziei i w upływie czasu nie widziały wyłącznie zagrożenia, chciałabym przyjrzeć się pozytywom dojrzałego wieku. Żeby obraz był pełniejszy zacytuję wypowiedzi wspaniałych, dojrzałych kobiet, które wszyscy znamy. Nieważne ile dzisiaj macie lat, upływ czasu dotyczy każdej z nas.

Mój wiek to dla mnie ulga, bo nie muszę już odpowiadać na oczekiwania innych. Im jestem starsza, tym lepiej czuję się sama ze sobą.

Olga Tokarczuk

 

Dobrze by było, żebyśmy niezależnie od wieku czuły się ze sobą dobrze. Zmieniamy się, jesteśmy coraz starsze i czasem coś niedomaga, nie wszystkie zmiany, zwłaszcza te w wyglądzie, są łatwe do zaakceptowania, ale tu z pomocą przychodzi zmiana perspektywy. Prawdopodobnie życie doświadczyło nas już na tyle, byśmy zrozumiały, że nie żyjemy po to, żeby innych zadowalać.

 

Gdybym miała wymienić największe korzyści z faktu, że jestem dojrzałą kobietą, na pewno znalazłoby się wśród nich to, że wreszcie nie buduję swojego poczucia wartości na ocenach innych.

Maja Ostaszewska

 

Spójrzmy na siebie łagodniej i róbmy to z czym czujemy się dobrze, po to, by dobrze czuć się ze sobą. Ponieważ zwykle już znamy swoją wartość potrafimy cenić siebie (zazwyczaj).

 

Starzenie to nie powód do wstydu, przecież to przywilej, autorką tych mądrych słów jest Bernardine Evaristo, pochodzą z książki Dziewczyna, kobieta, inna.

I tak właśnie lubię myśleć, dobrze jest móc się zestarzeć, bo ostatecznie nie wszyscy otrzymają taką szansę.

 

Co do wyglądu, to bywają nieoczywiste pozytywy. Przyszedł czas, że należało założyć okulary, bo ręka okazała się zbyt krótka, część z Was z pewnością wie o czym mówię. Koleżanka, która zobaczyła mnie pierwszy raz w okularach, skomplementowała mój wygląd i powiedziała, że teraz z samego wyglądu dwa fakultety więcej. I jak tu się nie cieszyć, nie tylko mi w nich do twarzy, ale jeszcze inteligencji przybyło. A. Poniedzielski uzmysłowił mi, że ma to znaczenie  także z innego powodu:

 

Jak ja widzę świat zależy od tego czy założyłem okulary czy nie.

Andrzej Poniedzielski

Ja z pewnością widzę świat wyraźniej i nie jestem pewna czy to za przyczyną okularów.

Wypełniaczy i botoksów nie robię, bo człowiek jest najpiękniejszy, gdy jest unikalny.

Maria Pakulnis

 

To oczywiście według uznania i potrzeby, ja także nie robię, ale u kobiety zwyczajnej raczej nie dziwi, jeśli jednak ktoś ma taką potrzebę i możliwości, w dzisiejszych czasach nie ma przeszkód.

 

Ale nie bądźmy też zbyt wymagające w stosunku do swoich twarzy, choć tu znowu przytoczę barwny opis Pana Andrzeja, który swoje odbicie w lustrze nazwał ruiną trwale zakonserwowaną, można jednak pójść za innym poetą:

 

Zmarszczki

Każda zmarszczka ma historię swą,

Każda rzeźbiona uśmiechem lub łzą.

 

Piórka, Jan Sztaudynger


Widujecie czasem twarze dojrzałych kobiet i myślicie sobie, jaka ona piękną? Czy są to wyłącznie gładkie twarze?

Przemijanie i mnie dotyczy. I oczywiście nie jest fajne – niektóre płatki nam opadają, ale inne przyklejamy. Dochodzą zmarszczki, cycki opadają, ale czy to jest jakiś koniec świata? Dostajemy przecież inne rzeczy, doświadczenie.

Renata Dancewicz

To bezpośrednia i pełna dystansu do siebie opinia o przemijaniu. Nie bez powodu o paniach starszych mówimy kobieta dojrzała, ta dojrzałość to rekompensata i nie zamieniłabym jej na lepsze cycki. Jeśli to ma być cena… A. Poniedzielski z właściwym sobie humorem dojrzałe panie określił kobietami w stanie młodości stabilnej, ładne, prawda?

Bogna Sworowska, dzisiaj srebrna modelka, wiek 50 plus nazywa wiekiem mądrości i wiekiem czułości.

Ale w pewnym momencie zrozumiałam, że już wystarczy, że nie muszę się z nikim ścigać ani niczego udowadniać. I wtedy otworzyłam się na inne rzeczy.

Gillian Anderson

Do tego etapu warto dojść jak najszybciej, to jedna z lekcji odpuszczania i skupiania się na tym, czego same potrzebujemy. Dobrze jest nie musieć niczego udowadniać, jestem tym kim jestem i tak jest dobrze, chyba, że nie jest, wtedy zachęcam do zmian.

Przemijanie? Ja raczej nieustannie myślę, jak ułożyć dobry plan na kolejne lata, żeby nie stracić z życia ani minuty, dość ich już straciłam.

Małgorzata Potocka

No właśnie, zamiast zastanawiać się dlaczego, może spróbować pomyśleć jak? Jak teraz żyć, żeby życie było satysfakcjonujące, dobre i nasze.

Żyję już na tyle długo – i bacznie się światu przyglądam – żeby nie mieć wątpliwości, że moment w którym jestem to dobry moment, wyzwalający. Robię co chcę, nie zabiegam o czyjeś zainteresowanie, nie udaję lepszej, mądrzejszej, niż jestem (…).

Nie zamartwiam się tym, że komuś mogę się nie spodobać, że kogoś rozczaruję, że mam zmarszczki, że nie spotkam drugiej połówki. Młodość często kieruje się namiętnościami, bywa przewrażliwiona na swoim punkcie. Starość podarowuje wolność, świadomość tego co się naprawdę liczy.

Anna Romantowska

Tęsknicie za motylami w brzuchu? Bywały przyjemne ale też męczące. Przewrażliwienie w młodości? Tak, to ja. Dlatego teraz cenię sobie wewnętrzny spokój i zgodę na siebie, zwłaszcza, że podobno starość jest wolna od wielu strachów młodości, to także A. Poniedzielski.

Niestety pojawiają się nowe strachy, ale dzisiaj o pozytywnych stronach wieku dojrzałego.

Ten rozdział życia dedykuję sobie. Zamknęłam sklep tam na dole.

Co masz do stracenia, gdy już się zestarzejesz?! Nie jestem materiałem na partnerkę dla faceta, który boi się dojrzałych kobiet. Wychodziłam już za takich trzy razy. Teraz żyję sama, mam czas i odwagę.

Jane Fonda

Jeśli tak się zdarzyło, że dzisiaj, podobnie jak Jane Fonda żyjecie same, to takiej postawy bym Wam życzyła, odwaga przyda się nam wszystkim, a czas, wykorzystujmy według potrzeb i możliwości.

Nie mam już idealnej figury, młodego ciała, jednak znalazłam na to sposób. Po prostu, kiedy wychodzę z kabiny prysznicowej, nie oglądam się cała w lustrze [śmiech]. Tak, to naprawdę pomaga. Lustro jest mi potrzebne tylko wtedy, kiedy się maluję, czeszę czy myję zęby. 

Jamie Lee Curtis

I jeszcze jedna, wyjątkowo cenna wskazówka od J.L. Curtis:

I trochę humoru. Nie bierzcie życia tak cholernie poważnie!

Ja chciałabym, byśmy miały nieco więcej dystansu do siebie i świata.

Agata Kulesza chce się jeszcze nacieszyć życiem, Andie Macdowell twierdzi, że nie musimy być młode, żebyśmy były piękne,  Anita Werner nie zamierza niczego udawać, a Maja Ostaszewska twierdzi, że szkoda życia na nielubienie siebie, Beata Ścibakówna docenia, że teraz potrafi podchodzić do siebie z dystansem.

Co łączy te kobiety poza tym, że znamy je z pierwszych stron gazet? To, że wszystkie są już dojrzałe i z tej perspektywy oceniają świat.

Wiem, że dojrzałe kobiety borykają się także z wieloma trudnościami, można powtarzać za Poniedzielskim, że to estetyka mówią wieki, jednak dobrze jest nie myśleć o dojrzałym wieku wyłącznie w kategoriach straty, na szczęście możemy także coś zyskać. 

A gdy faktycznie przyjdzie starość mam nadzieję, że będzie dla nas łaskawa, nie wymęczy nas za bardzo, nie odbierze rozumu i wrażliwości, nie zmieni w sfrustrowane staruszki, póki co korzystajmy z życia, nie czekajmy na nią, jeśli będziemy mieli szczęście jej doczekać to sama przyjdzie.

Zauważymy ten moment, a jeśli nie, to możemy skorzystać z podpowiedzi Piotra Bałtroczyka, który twierdzi, że starość zaczyna się wtedy, gdy wartość świeczek przekracza wartość tortu.

W tej sprawie jesteśmy bezradni, a uznanie bezradności to w pewnych okolicznościach najlepsza decyzja.

Koniec końców to nie o liczbę lat chodzi w życiu, tylko o ilość życia w tych latach.

Abraham Lincoln

Czy trzeba coś jeszcze dodawać?

Dobrego dnia.

 

A to jedna z cytowanych pań, Jane Fonda. Grafika od mojej córki M. dla wszystkich dojrzałych pań, które do mnie zaglądają.

 

Cytowane fragmenty wypowiedzi pochodzą z magazynów Pani, Zwierciadło i Twój Styl.

Komentarze

  1. dopóki nie zajrzały jeszcze panie, to zajrzy dojrzały pan i powie tak:
    Jane Fonda była od zawsze i do tej pory jest moją "miłością licealisty", bo jak mawiał Roper do Bruce'a /kwestia z filmu "Wejście Smoka"/: "taka kobieta wiele by cię mogła nauczyć", LOL...
    ...
    a co do meritum... z moich obserwacji i doświadczeń z paniami wyszło mi, że wiek metrykalny jest kompletnie bez znaczenia w temacie dojrzałości, a co do "mrówek w dupie"... hm... moim zdaniem nie są wyznacznikiem wspomnianej dojrzałości, to też jest bez znaczenia... u jednych umierają, trudno, co robić, ale u drugich... to są dopiero mrówki, a raczej antylopy lub wręcz bizony, aż dudni na prerii... i to jest naprawdę niesamowite...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jednak wolałabym o tym nie myśleć. Pozdrawiam,

      Usuń
    2. to w sumie jest kwestią indywidualnej definicji dojrzałości... jedna pani uważa, że dojrzała do tego, aby "te sprawy" nie zaprzątały już jej uwagi, że wyrosła z nich... druga z kolei dopiero nabiera wiatru w żagle, przez wiele lat jej libido było blokowane, tłumione, w pewnym momencie jednak dochodzi do momentu, gdy zaczyna żyć w pełni, uważa, że dojrzała do tego wreszcie...
      jedna i druga postawa jest jak najbardziej okay i nie ma sensu ich porównywać... ale to pokazuje, jak bardzo definicje dojrzałości mogą się od siebie różnić...

      Usuń
    3. Sądzę, że kobiecość bez względu na to czy jest dojrzała czy nie, nie sprowadza się wyłącznie do seksualności.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Państwo Obrażalscy

Kobieca samotność

Mija rok...

Co zgubiliśmy po drodze?

Dlaczego obawiamy się powiedzieć głośno, że jest dobrze?

Toksyczni, kim są?